Rozdział 18 Brama Melissy
Rozdział 18 - Conlaren. Poczułam kogoś szturchnięcie, otworzyłam oczy i ujrzałam niebo nade mną i dwie okrągłe rzeczy w oddali. Moje oczy skierowały się na Lunę, będącą obok mnie i patrzącą na mnie. - Jesteśmy już prawie w lesie Conlaren, wstawaj i przygotuj się. - Oh, dziękuję, na prawdę zasnęłam? - Tak, ale to zrozumiałe, podróż była ciężka od początku. Trochę ci zazdroszczę, że dałaś radę tu zasnąć. - Przepraszam, następnym razem usiądę obok ciebie i pozwolę ci zasnąć, dobrze? -Nie sądzę, żebym dała radę spać spokojnie zanim wszystko się uspokoi. Dziękuję za propozycję. Poczułam, że smok się obniża i wkrótce ujrzałam drzewa, które były zaskakująco wysokie. Były przynajmniej dwa razy wyższe niż normalne drzewa, oraz miały mniej liści z szarymi liniami na środku. - Dziwne drzewa. - Potężny mag powiedziała mi, że w tym miejscu wielokrotnie odbywały się magiczne rytuały i nadmiar magii przesiąkł głęboko w las, zmieniając drzewa. - Czy te rytuały się dalej odbywają?